Gojenie się rany może przebiec bez najmniejszych problemów — pod warunkiem że nie dopuścimy do jej infekcji. Wniknięcie w uszkodzone tkanki chorobotwórczych patogenów bywa bowiem źródłem uciążliwych komplikacji, a czasem nawet poważnego zagrożenia zdrowia! Radzimy więc odpowiednio opatrzyć każde skaleczenie — nawet te najmniejsze. A w dzisiejszym artykule podpowiemy, jak to zrobić!
Jak przebiega zakażenie?
Raną nazywamy przerwanie ciągłości tkanek naszego ciała — niezależnie, czy jest ono jedynie powierzchowne (nie przekracza tkanki podskórnej), czy głębokie (które może sięgać narządów wewnętrznych). Może być przyczyną przypadkowego urazu, oparzenia, ukąszenia owada czy wynikiem leczenia operacyjnego; w każdym jednak przypadku stanowi otwartą furtkę do naszego organizmu dla różnego rodzaju drobnoustrojów: wirusów, bakterii i grzybów.
Gromadzące się w ranie i jej okolicach patogeny szybko zaczynają przemieszczać się w głąb uszkodzonych (czyli bardzo wrażliwych) tkanek. Odpowiedzią na ich atak jest miejscowa lub uogólniona reakcja zapalna układu odpornościowego, a objawami: zaczerwienienie i opuchlizna w miejscu zranienia, uporczywy ból, często także i gorączka. Jeżeli je zaobserwujesz — możesz mieć pewność, że masz do czynienia z zakażeniem. Pierwsze oznaki zakażenia mogą pojawić się w przeciągu kilku godzin… lub kilku dni. Nie mamy wpływu na to, jak poważna będzie infekcja i jakie objawy za sobą pociągnie — i dlatego tak ważne jest, aby jej zapobiec!
W jaki sposób prawidłowo zabezpieczyć ranę przed zakażeniem?
Zasady opatrywania ran są dosyć proste. Oczywiście, nie w każdych okolicznościach będziemy w stanie zadziałać zgodnie z nimi krok po kroku; wiele zranień jest przecież efektem rowerowych wycieczek czy spacerów po lesie, podczas których raczej nie mamy dostępu do domowej apteczki. W takich sytuacjach powinniśmy podjąć te kroki, które są rzeczywiście możliwe do zrealizowania. I pamiętać, że najważniejsze dla profilaktyki zakażeń jest zachowanie higieny!
Opatrywanie rany — w pięciu krokach
-
Każdy kontakt z raną zaczynamy od umycia rąk. Niezależnie od tego, jak starannie dbamy o higienę, na skórze dłoni zawsze gromadzą się drobnoustroje, które mogą wniknąć w ranę i wywołać infekcję. Jeżeli mamy taką możliwość, najlepiej jest przemyć dłonie ciepłą wodą z mydłem; jeżeli nie, możemy sięgnąć po żel antybakteryjny (który ostatnio nosi przy sobie coraz więcej osób!), a w ostateczności — po czystą, butelkowaną wodę.
-
W kolejnym kroku staramy się jak najdokładniej oczyścić samą ranę z brudu, drobinek ciał obcych czy resztek uszkodzonego naskórka. Tutaj znów wystarczy czysta, chłodna woda.
-
Jeśli mamy pod ręką preparat do dezynfekcji ran — to moment, by po niego sięgnąć. W aptekach znajdziemy mnóstwo produktów zapobiegających rozwojowi bakterii, wirusów i grzybów — na przykład od firmy Herbapol Poznań (https://herbapol.poznan.pl/). W ich składzie może znajdować się oktenidyna (zdecydowanie najczęściej stosowana), etakrydyna (czyli popularny Rivanol) lub kwas borowy — na jego działaniu oparty jest chociażby płyn Borasol, o którego właściwościach dowiesz się więcej na https://herbapol.poznan.pl/produkt/borasol/. Czy do dezynfekcji ran możemy polecić spirytus? Jak wie chyba każdy, doskonale zwalcza on bakterie — ma jednak także bardzo silne właściwości drażniące, które w przypadku otwartych ran mogą nie tylko wywoływać ból, ale także uszkadzać białka.
-
Po oczyszczeniu i odkażeniu rany warto zabezpieczyć ją opatrunkiem. W ten sposób odetniemy do niej dostęp drobnoustrojom. Jeżeli mamy w domowej apteczce opatrunki specjalistyczne — na przykład hydrożelowe (na oparzenia) czy hydrokoloidowe (na otarcia), wybierzmy jeden z nich. Jednak w przypadku większości codziennych skaleczeń i zranień równie dobrze sprawdzi się zwykła, jałowa gaza przytrzymana bandażem lub przylepcem silikonowym.
-
Ostatnia rada dotyczy przede wszystkim poważniejszych urazów — ran głębokich, szarpanych, intensywnie krwawiących, rozległych oparzeń czy ran wymagających interwencji chirurgicznej (chociażby założenia szwów). Niezależnie od tego, jak dobrze je opatrzymy, w ich przypadku niezbędna będzie wizyta u lekarza i skonsultowanie z nim dalszych kroków. Tyczy się to także mniejszych ran, których proces gojenia nie przebiega prawidłowo (na przykład ze względu na infekcję).