- Lisy na fermie pod Krotoszynem umierały w męczarniach, bez dostępu nawet do wody. Te co miały jeszcze siły spijały krople kapiące z dachów klatek - informują przedstawiciele Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
- Trzy dni ratowania zwierząt z fermy lisów, połączenie działań kilku organizacji, wykonanych kilkadziesiąt telefonów na numery polskie i zagraniczne by znaleźć miejsce dla jak największej ilości zwierząt, praca wielu ludzi, zabezpieczanie dowodów w postaci martwych zwierząt i tych skrajnie zagłodzonych, a to tylko jedna ferma, jedno miejsce, gdzie zwierzęta żyją bez zapewnienia im podstawowych potrzeb i tylko dlatego, żeby obedrzeć je z futer - informuje krotoszyński oddział TOZ.
- To miejsce jest już puste, jednak niezliczona ilość ferm działa nadal i działać będzie, bo właśnie rząd wycofał się z dalszego procedowania „Piątki dla zwierząt”! - grzmią przedstawiciele Towarzystwa. - Nadal miliony zwierząt corocznie będzie odzieranych z futer dla zaspokojenia niezrozumiałych potrzeb nielicznych, nabijając kieszenie hodowców.
Źródło: Facebook TOZ Krotoszyn